Dziennikarze Portalu Samorządowego przejrzeli oświadczenia prezydentów miast za 2020 r. Okazało się, że około 2/3 z nich wykazało dodatkowe, pozaurzędowe zarobki. Pięciu z nich zarobiło więcej poza urzędem, niż z tytułu pełnienia funkcji prezydenta.
W ubiegłym roku najwięcej dorobił do pensji prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej. Jako ordynator szpitalnego oddziału kardiologii zarobił dodatkowo 380 tys. zł. W czołówce jest także prezydent Żor, Waldemar Socha (ponad 280 tys. zł poza urzędem), prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski (dodatkowe 221 tys. zł), prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz (dodatkowe 176 tys. zł) i prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski (dodatkowe 149 tys. zł).
Andrzej Kotala na 8. miejscu wśród prezydentów, którzy najwięcej dorobili do pensji
Prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, zgodnie ze złożonym przez niego oświadczeniem majątkowy, z tytułu sprawowania urzędu zarobił w 2020 roku 138 256 zł. Poza urzędem osiągnął dodatkowe dochody w wysokości 120 064 zł, co daje mu 8. miejsce wśród prezydentów polskich miast, którzy najwięcej dorobili do pensji.
Prezydent Kotala poza urzędem najwyższe dochody osiągnął w Samorządowym Chorzowsko-Świętochłowickim Związku Wodociągów i Kanalizacji - 65 869 zł. Dodatkowo, jako członek dwóch rad nadzorczych - w spółce Wrocławskie Mieszkania (od czerwca 2020 r.) oraz w Regionalnym Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach (od lipca 2020 r.) - w sumie 53 816 zł. Z innych źródeł, jak podał w oświadczeniu majątkowym, osiągnął dochód w wysokości 379 zł.