Chorzowski rynek został założony pod koniec XIX wieku na miejscu dawnego targowiska, tuż przy miejskim ratuszu. Co ciekawe (w kontekście późniejszych losów tego miejsca) zmieniono przebieg szosy Katowice-Bytom, aby nie przechodziła przez plac.
Rynek stał się reprezentacyjną częścią ówczesnej Królewskiej Huty i miejscem wypoczynku – posadzono tam drzewa, powstały skwery i alejki, a przy nich stanęły ławki.
Chorzowski rynek przecięty na pół
Było pięknie do lat 70. ubiegłego wieku. Na chorzowskim rynku można było nawet podziwiać egzotyczne palmy – zanim stało się to modne. Później ktoś wpadł na barbarzyński pomysł i zdecydował, by rynek przeciąć 400-metrową estakadą na trasie z Katowic do Bytomia.
"Chorzowski Rynek należy do najbardziej newralgicznych puntów komunikacyjnych województwa katowickiego" - pisała w połowie lat 70. ubiegłego wieku Trybuna Robotnicza. Rozwiązania? Najprostsze. Wyburzenie sporej części zabudowy śródmieścia, w tym cennych secesyjnych kamienic. W dalszej perspektywie - naznaczenie miasta na zawsze - przecięcie go estakadą. Otwarto ją 22 lipca 1979 r. w najważniejsze święto PRL-u.
Funkcje reprezentacyjnego placu przywrócono dopiero w 2019 r., po trwającej dwa lata przebudowie. Pod estakadą wybudowano pawilony, w których mieszczą się m.in. lokale, sklepy, galeria i punkt informacyjny. Zainstalowano podświetlaną fontannę, ławy, siedziska i postawiono scenę. Na rynek wróciły także… egzotyczne palmy, które można podziwiać wiosną i latem.
Rynek w Chorzowie, to nie zawsze był Rynek
Tak, jak zmieniał się chorzowski rynek, zmieniały się także jego nazwy. Miejsce powstało oczywiście jako Rynek (Ring), od 1935 roku był to plac Marszałka Józefa Piłsudskiego, w czasie II wojny światowej Adolf Hitler-Platz, później Plac 1 Maja, a od 1992 roku znów jest to po prostu Rynek.
Może Cię zainteresować:
Najciekawsze absurdy i paradoksy Chorzowa
Może Cię zainteresować: