Kompleks miejskiej rzeźni wybudowano w Chorzowie, a właściwie w ówczesnej Królewskiej Hucie, w latach 1900-1901. Były to wówczas największe i najnowocześniejsze na Górnym Śląsku zakłady przetwórstwa mięsnego. W skład kompleksu wchodziło m.in. kilka hal, stajnie, obory, chlewy i reprezentacyjne budynki administracyjne z portiernią w środku. Budynki wzniesiono w styl neogotyckim, posiadały strzeliste szyty i wyniosłe dachy.
Zabytkowa rzeźnia w Chorzowie od kilkunastu lat popada w ruinę
Część obiektów kompleksu wpisano do rejestru zabytków w 1985 roku, gdy trwała jeszcze produkcja. Zakład zakończył działalności w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Szybko znaleźli się nabywcy, ale – choć było kilka pomysłów na wykorzystanie byłej rzeźni – kompleks od tego czasu podał w ruinę. Na jego terenie wybuchały pożary, a budynki wykreślano po kolei wykreślano z rejestru zabytków – pierwszy w 2013 r., a później następne.
Kolejne obiekty byłych Zakładów Mięsnych w Chorzowie wyburzono w ostatnich dniach. Jak informuje chorzowski magistrat było to możliwe, bo Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wykreślił je z rejestru zabytków. Pozwolenie na wyburzenie m.in. komina czy maszynowni wydał Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach.
Próby ratowania zabytkowej rzeźni nic nie dały
Chorzowscy urzędnicy podkreślają, że miasto starało się aktywnie włączyć w ochronę zabytkowego kompleksu. Prezydent Chorzowa dwukrotnie składał do wojewody śląskiego wniosek o wyrażenie zgody na rozwiązanie prawa do użytkowania wieczystego tego terenu – niestety bezskutecznie. Urząd Miasta oraz Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków wielokrotnie wzywali właściciela do zabezpieczenia i wyremontowania zabytkowych obiektów. Sprawą zajmowała się także prokuratura. Wszystkie te działania nie przyniosły jednak pożądanych efektów.
Miasto przejęło już jeden zabytek, z którym... nic się nie dzieje
Czy gdyby miastu udało się przejąć kompleks zabytkowej rzeźni udałoby się ją uratować? Być może tak, ale co dalej? Patrząc na los zabytkowego ratusza w Chorzowie Batorym można mieć spore wątpliwości co do kompetencji chorzowskich urzędników w tych sprawach.
Hajducki ratusz, który przez prawie 20 lat znajdował się w prywatnych rękach, miasto przejęło w maju 2018 r. za 2,7 mln złotych. Jeszcze w tym samym miesiącu przedstawiono przyszłego dzierżawcę zabytkowego gmachu – Fundację Giesche, która wcześniej zagospodarowała katowicką Fabrykę Porcelany. Fundacja jednak szybko zrezygnowała z podpisania umowy. Później miasto proponowało gmach na siedzibę Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, ale nic z tego nie wyszło. Urzędnicy najwyraźniej nie mają pomysłu na zagospodarowanie zabytku i dotąd nie znaleźli także chętnego na jego dzierżawę.
Neobarokowy gmach zabytkowego ratusza w Chorzowie Batorym został na razie jedynie zabezpieczony. Po zabytkowej rzeźni pewnie wkrótce pozostanie tylko wspomnienie, a na atrakcyjnym terenie w centrum miasta możemy się spodziewać jakiegoś kiczowatego marketu.