Zamieszanie wokół chorzowskiej porodówki rozpoczęło się na początku roku. Zespół Szpitali Miejskich poinformował wtedy, że spółka Urovita, która prowadzi oddział ginekologiczno-położniczy zdecydowała o zaprzestaniu działalności w Chorzowie. Nie złożyła także odpowiednich dokumentów i uniemożliwiła przedłużenie kontraktu z NFZ. W związku z tym działalności chorzowskiej porodówki miała być na kilka miesięcy zawieszona.
Szpital i władze miasta podkreślały, że były zaskoczone tą sytuacją. Z informacji podanej przez spółkę Urovita po komunikacie szpitala wynikało jednak, że miasto jak i dyrekcja szpitala już od lipca 2020 r. były informowane o gotowości przekazania chorzowskiej porodówki do szpitala miejskiego. Spółka dodała również, że jest gotowa na kontynuowanie rozmów i płynnego przekazania oddziału.
Miejski szpital przejmie chorzowską porodówkę
W poniedziałek, 25 stycznia, chorzowski Urząd Miasta poinformował, że działalność oddziału ginekologiczno-położniczego nie zostanie przerwana. Narodowy Fundusz Zdrowia zgodził się bowiem na przedłużenie kontraktu spółce Urovita do końca czerwca. W tym czasie przygotowane i wyposażone ma zostać miejsce dla nowej porodówki i – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – od 1 lipca oddział będzie działał w ramach Zespołu Szpitali Miejskich.
- Czekamy na rozpisanie konkursu na kontrakt z NFZ, którego wygranie jest warunkiem koniecznym do poprowadzenia oddziału przez nasz szpital. Rozmawiamy też z personelem, który mógłby bezpośrednio przejść do pracy na nowym oddziale - tłumaczy dr Jerzy Szafranowicz, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich.
Władze Chorzowa, w ramach kolejnej tury Funduszu Inwestycji Lokalnych, zawnioskowały także o pieniądze potrzebne na remont obecnej siedziby oddziału, która mieści się w zabytkowym budynku.
fot. simin.pl