Kolejny zwrot akcji w sprawie pieniędzy z miejskiej kasy dla Ruchu Chorzów. Pierwotnie w projekcie budżetu Chorzowa na 2022 r. nie przewidziano żadnych środków dla klubu. Wprowadzono jednak autopoprawkę, która zakładała przeznaczenie 1,8 mln zł na zakup kolejnych akcji klubu przez miasto.
Radni mieli nad nią głosować podczas budżetowej sesji w grudniu ubiegłego roku. W ostatniej chwili została ona jednak wycofana, bo radni poczuli się zlekceważeni przez prezesa Ruchu Chorzów, Seweryna Siemianowskiego, który nie przyszedł na tę sesję. Władze klubu były zaskoczone taką decyzję i twierdziły, że nie było zaproszenia. Co innego twierdziło miasto.
Po grudniowej sesji Rady Miasta Chorzów zapowiedziano, że sprawa pieniędzy na zakup kolejnych akcji klubu wróci w styczniu. W porządku obrad przed sesją zaplanowaną na czwartek, 27 stycznia 2022 r., nie było jednak takiego punktu, a jego wprowadzenie uzależniano od obecności prezesa Ruchu Chorzów i pogłębionej informacji o sytuacji w klubie.
Seweryn Siemianowski: Nie ma Ruchu bez miasta i nie ma miasta bez Ruchu
Seweryn Siemianowski wziął udział w dzisiejszej sesji i mówił m.in. o dotychczasowej współpracy miasta z klubem. Podkreślał, że bez wsparcia miasta oraz kibiców klub nie może istnieć, bo „wszystko działa na zasadzie naczyń połączonych”. Zaznaczył, że od dwóch lat wszystkie pensje i zobowiązania w klubie płacone są w terminach, a sprzedaż gadżetów Ruchu wzrosła sześciokrotnie, w porównaniu z najlepszym rokiem w Ekstraklasie. Dodał, że wartość jednej akcji klubu wzrosła dziesięciokrotnie – z 7 do 70 groszy (cena emisyjna to 1 zł). Prezes podkreślił, że wspieranie Ruchu to dobra inwestycja i dodał, że tylko razem można osiągnąć sukces.
- Nie ma Ruchu bez miasta i nie ma miasta bez Ruchu. Kibice muszą zrozumieć, że miasto wspiera klub. Z kolei miasto musi zrozumieć, że kibice też go wspierają. Szanujmy się wzajemnie – apelował prezes Ruchu Chorzów.
- Nam wszystkim leży na sercu dobro klubu – podkreślił przewodniczący Rady Miasta Chorzów, Waldemar Kołodziej. Gratulował także prezesowi Siemianowskiego za wszystko co do tej pory zrobił dla klubu. - Jest pan człowiekiem, który nie tylko wyciąga do miasta rękę po pieniądze, ale wprowadza pan w życie takie działania, które powodują, że inni miłośnicy klubu zaczynają otwierać swoje kieszenie – mówił przewodniczący.
Prezydent Kotala: Dajemy na klub w sumie już ponad 4 mln zł
Prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, podkreślił na sesji, że miasto w ubiegłym roku dało na klub sumie ponad 4 mln zł. Tłumaczył, że to środki nie tylko bezpośrednio z budżetu miasta, ale także z miejskich instytucji i spółek. Z kolei radni pytali jaka jest skala wsparcia pozostałych udziałowców klubu.
- Wsparcie pozostałych udziałowców jest stałe, ujęte w umowach sponsoringowych. Tego wszystkiego nie można jednak ujawniać – zasłaniając się tajemnica handlową mówił odpowiadał prezes Siemianowski. Dopytywany dodał, że to nie więcej niż 10% co dało miasto. Wspomniał jednak o konwersji długu wobec pozostałych akcjonariuszy na kolejne akcje klubu, co ma dać kolejne „kilka milionów”.
Radny Tomasz Piecuch przypomniał, że klub wnioskował o 2,5 mln zł, a miasto zamierza dać tylko 1,8 mln zł. Prezes Ruchu Chorzów odniósł się do tego i zaznaczył, że brakujące 700 tys. zł będą musieli w klubie „wypracować”. To oznacza m.in. cięcia, a niektóre osoby stracą przez to prace.
Czytaj także:
Nie będzie pieniędzy dla Ruchu Chorzów. Radni miasta czują się lekceważeni
Czy Ruch Chorzów dostanie 1,8 mln zł od miasta? Przed prezydentem i radnymi stanie prezes klubu
Po wystąpieniu prezesa Seweryna Siemianowskiego i trwającej blisko dwie godziny dyskusji o sytuacji Ruchu Chorzów zgłoszono autopoprawkę do projektu uchwały o zmianach w budżecie, zgodnie z którą przesunięto 1,8 mln zł na zakup kolejnych akcji klubu. Głosowało 25 radnych – wszyscy byli za.
- Chciałem podziękować radnym, że jednogłośnie zagłosowali za wsparciem klubu – powiedział prezes Siemianowski.
Radni marzą o nowym stadionie Ruchu Chorzów?
W dyskusji na sesji wróciła także sprawa nowego stadionu Ruchu Chorzów. Prezes klubu wspomniał, że marzy o tym, że sami radni będą interpelować o nowy stadion. Podkreślił, że nowoczesny stadion to konieczności i jest standardem nawet w polskich niższych ligach. Odniósł się do tego m.in. radny Jan Skórka, który stwierdził, że stadion Ruchu to marzenie jego i większości radnych, a także prezydenta, ale są ograniczenia w budżecie.
Prezydent Andrzej Kotala podkreślił, że polityka podatkowa państwa, które „okrada” miasto, spowodowała znaczące zmniejszenie wpływów do budżetu, dlatego budowa nowego stadionu musiała zostać zawieszona. Zastępca prezydenta, Marcin Michalik, dodał, że miasto stać obecnie tylko na te inwestycje, które mają dofinansowanie – takie jak budowa Muzeum Hutnictwa czy przebudowa ul. Katowickiej. - Na stadion Ruchu Chorzów nie dostaliśmy ani grosza – podkreślił wiceprezydent.