Budynek Dyrekcji Parku Śląskiego - wtedy jeszcze Wojewódzkiego Paku Kultury i Wypoczynku - zaprojektowali w 1964 roku mistrzowie architektury: Henryk Buszko i Aleksander Franta (tak, ci sami co Osiedle Tysiąclecia!) oraz konstruktor Konrad Korpys (to samo trio było autorami całego szeregu innych projektów w WPKiW, m.in. Ośrodka Turystycznego PTTK). Został oddany do użytku w roku 1967.
W harmonii z krajobrazem
Projektując budynek administracyjno-recepcyjny (tak go formalnie nazywano), architekci kierowali się dwoma pryncypiami. Po pierwsze, co oczywiste, miał on być funkcjonalny dla jego użytkowników. Po drugie - co już nie tak oczywiste - budynek miał harmonizować z krajobrazem tak, by wtapiał się w otoczenie, co nie było łatwe z uwago na jego lokalizację nieopodal głównego wejścia do WPKiW, terenów wystawowych oraz ruchliwej ulicy. Jak pisze Aneta Borowik w swojej książce o architekturze Parku:
Dlatego też architekci zaprojektowali rozczłonkowaną i zróżnicowaną wysokościowo bryłę dostosowaną do konfiguracji terenu.
Czy zrealizowali swój zamiar? Dobre pytanie. No to może pytania pomocnicze. Pierwsze już padło: kojarzycie taki budynek? Oto i drugie: czy będąc w Parku (a nie pracując tam), często go widujecie? Nie? To już znacie odpowiedź. Z góry, od Chorzowskiej, jest praktycznie niewidoczny. Od dołu, z Pól Marsowych, nie zwraca uwagi. Majstersztyk!
Biurowiec jak willa
Budynek był majstersztykiem także z innych względów. Tworząc parkową architekturę, wylano dużo betonu. Ale Dyrekcję zbudowano tradycyjnie, z cegły, ściany wykańczając naturalnym klinkierem drogowym i kamieniem pińczowskim. Przeszklenia dużych partii ścian nie tylko stwarzały wrażenie, że zieleń parkowa przenika się z wnętrzem. Sprawiały również, że budowla widziana z niektórych kątów przypominała nie tyle budynek biurowy, co willę mieszkalną, jaka spokojnie mogłaby stanąć np. na Ptasim Osiedlu w Katowicach. Tradycyjne materiały, jak drewno i kamień, nadawały charakteru wystrojowi wnętrz.
To ostatnie to niestety już historia. Po modernizacji budynku w 2015 roku wystrój ten zmienił się radykalnie. Nowy jest estetyczny, jednak w swej XXI-wiecznej chłodnej ascezie dość przeciętny i nie odbiegający smakiem od spotykanego w biurach niezliczonych korporacji. Natomiast zasadniczo przetrwała forma zewnętrzna i wciąż robi wrażenie osiągnięty przed laty przez architektów efekt przenikania się wnętrza budynku z otoczeniem.