17 marca 2023 roku będzie pierwsza rocznica śmierci Piotra Drzewieckiego. Odszedł w miejscowości Langenfeld. W Niemczech mieszkał od wielu lat. Wyjechał tam niedługo przed upadkiem komunizmu w Polsce.
Był czołową postacią Ruchu Chorzów
Drzewiecki był idealnym przykładem wychowanka. Do Ruchu Chorzów trafił jako 12-latek. Przechodził wszystkie szczeble kariery. W końcu dostał się do pierwszej drużyny i został w niej aż do zawieszenia korków na kołku.
Uchodził za bardzo duży talent i miał papiery na świetnego obrońcę. Wprawdzie takim był, ale mógł być jeszcze lepszym. W wieku 18 lat doznał jednak bardzo poważnej kontuzji kolana. Potem przez wiele lat cały czas odczuwał jej skutki.
Brutalny faul zawodnika Wisły Kraków przyczynił się do tego, że Drzewiecki przestał grać w piłkę, mając zaledwie 30 lat. Jako piłkarz jednak mógł czuć się spełniony. Był czołową postacią Ruchu, który siał postrach na krajowym podwórku i w latach 70 zdobył trzy mistrzostwa Polski i jeden krajowy puchar.
Jeden z najlepszych obrońców w historii "Niebieskich"
Do dzisiaj jest uznawany za jednego z najlepszych obrońców w historii "Niebieskich". W Ruchu rozegrał łącznie 231 meczów na poziomie dzisiejszej Ekstraklasy. Był także powoływany do reprezentacji Polski, ale tam zdołał wystąpić zaledwie trzy razy.
W 1980 przestał grać w piłkę, ale został przy ukochanym sporcie. Pracował w Ruchu, gdzie odpowiadał za drużynę rezerw. W 1989 roku jednak podjął decyzję o wyjeździe do Niemiec. Tam osiadł na stałe i kontynuował pracę trenera.
Może Cię zainteresować:
Stadion Ruchu im. Grażyńskiego. To była tylko sanacyjna propaganda!
Może Cię zainteresować: