Niebiescy byli zdecydowanym faworytem spotkania w Nysie. Miejscowa Polonia broni się przed spadkiem, a Ruch Chorzów od wielu tygodni jest liderem 3 grupy 3 ligi. Mecz jednak nie był łatwy, a na pierwszą bramkę trzeba było czekać do 50. minuty, kiedy rzut karny wykorzystał Łukasz Janoszka. Kolejny gol padł dopiero w 88. minucie znów z rzutu karnego – na 2:0 dla podwyższył Daniel Paszek.
W końcówce zrobiło się nerwowo, bo w 93. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Maciej Pisula. Dodatkowo od 65. minuty, po drugiej żółtej kartce dla Piotra Wyroby, Niebiescy grali w dziesiątkę. Piłkarze i trener Ruchu Chorzów mieli także pretensje do pracy sędziów.
- Czasem te decyzje były mocno niezrozumiałe. Boisko też nie było, że tak powiem, idealne – małe, wąskie, więc ciężko było w ataku pozycyjnym. Nysa od początku się broniła – mówił po meczu trener Ruchu Chorzów, Łukasz Bereta (za Ruch TV).
Po dwunastym zwycięstwie Niebieskich z rzędu kolejne trzy punkty zostały przywiezione do Chorzowa i Ruch podtrzymał swoją przewagę w 3 grupie 3 ligi. Główni rywale nie dają jednak o sobie zapomnieć – tak druga Polonia Bytom (13 punktów straty) i trzecia Ślęza Wrocław (14 punktów straty) także wygrały ostatnie mecze. Do końca sezonu pozostało osiem kolejek, więc Niebiescy nie mogą być jeszcze pewni awansu.
fot. Ruch Chorzów