Marcin Stokłosa był przedstawicielem kibiców we władzach Ruchu Chorzów. Stanowisko wiceprezesa klubu sprawował od 20 stycznia 2022 roku, wcześniej był członkiem rady nadzorczej spółki. W poniedziałek, 3 czerwca 2024 r., złożył rezygnację z funkcji wiceprezesa Niebieskich.
„Decyzja, którą podjąłem, jest w tej chwili jedyną możliwą”
Na stronie klubu opublikowano oświadczenie Marcina Stokłosy, w którym pisze m.in., że „to dla mnie bardzo ciężka chwila, ponieważ Ruch jest bardzo ważnym elementem mojego życia. Decyzja, którą podjąłem, jest w tej chwili jednak jedyną możliwą”. Przypomina także, że kilku lat pracy na rzecz klubu udało się wspólnie osiągnąć wiele dobrego. Podkreśla, że Ruch Chorzów z klubu niewiarygodnego, zadłużonego i zdegradowanego sportowo stał się firmą, która płaci swoje zobowiązania na bieżąco, nie ucieka od długów, ma za sobą rzeszę wiernych fanówi można ją nazwać wizytówką nie tylko Chorzowa, ale i całego Górnego Śląska.
- W Klubie nigdy nie było finansowego komfortu. Mierzyliśmy się z wieloma problemami, których próżno szukać w innych klubach, a mimo to udało nam się osiągnąć trzy awanse z rzędu, wracając z otchłani do Ekstraklasy w trzy lata – podkreśla Marcin Stokłosa.
Były wiceprezes Niebieskich dodaje, że udało się to osiągnąć dzięki zaangażowaniu i poświęceniu wielu ludzi, którzy uczesticzyli w odbudowie klubu. - Nie zawsze jednak jest kolorowo, nie sposób uciec od spadku, który stał się faktem i za który jestem współodpowiedzialny. Jako kibica - działacza boli mnie to podwójnie. Miejsce Ruchu jest w Ekstraklasie i nie powinniśmy nigdy dopuścić do tego, co się stało – zaznacza i dodaje - Niebiescy, jeszcze raz dziękuję za to, co się udało i przepraszam za to, co nie wyszło. Do zobaczenia na trybunach!
Może Cię zainteresować:
Ruch Chorzów ma nowego bramkarza. Pierwszy nabytek Niebieskich przed nowym sezonem
Może Cię zainteresować: