To miał być kolejny krok w stronę Ekstraklasy, ale zamiast tego był zimny prysznic dla Niebieskich. W sobotę. 6 maja 2023 r., Ruch Chorzów przegrał w Gliwicach z broniącą się przed spadkiem Resovią Rzeszów 1:3.
Ruch Chorzów - Resovia Rzeszów 1:3 (1:1)
Niebiescy doskonale rozpoczęli spotkanie. Już w 2. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Maciej Sadlok, ale… na tym się skończyło. W 14. minucie Resovia wyrównała i – jak mówił po meczu trener Ruchu Chorzów, Jarosław Skrobacz – to był kluczowy moment spotkania, a później to, co działo się do końca pierwszej połowy. - Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać – zaznaczył trener Skrobacz.
Trener Ruchu Chorzów stwierdził na pomeczowej konferencji, że przegrali zasłużenie. Zapewniał jednak kibiców, że chcieli zrobić wszystko, żeby wygrać i zostawili masę zdrowia na boisku.
- Jest nam bardzo przykro. Jesteśmy zawiedzenie, ale to my doprowadziliśmy do tego, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy i zrobimy wszystko, żeby na nim pozostać do końca rozgrywek – zaznaczył Jarosław Skrobacz.
Ciasno w czołówce 1. ligi
Do końca sezonu 1. ligi zostały cztery kolejki. Najbliższy mecz Niebiescy zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia. Kolejne będą spotkania z Odrą Opole, GKS-em Katowice i GKS-em Tychy. - Musimy się skupić na tym, co przed nami i jak najszybciej zapomnieć o tym, co się dzisiaj wydarzyło – mówił trener Skrobacz po meczu z Resovią.
W czołówce 1. ligi zrobiło się bardzo ciasno i Niebiescy będą musieli walczyć o awans do ostatniego spotkania. Najbliższy awansu jest ŁKS Łódź, który ma 59 punktów i jest liderem tabeli. Ruch Chorzów ma 53 punkty i pozostaje wiceliderem. Jednak tuż za nim są: Puszcza Niepołomice (51 punktów), Wisła Kraków (51 punktów), Bruk-Bet Termalica Nieciecza (49 punktów) i Arka Gdynia (44 punkty). Do Ekstraklasy bezpośrednio awansują tylko dwa pierwsze zespoły.
Może Cię zainteresować: