Siedem meczów i sześć punktów. - Myślałem, że będzie łatwiej – tak o powrocie do piłkarskiej elity mówi prezes Ruchu Chorzów, Seweryn Siemianowski. W Rozmowie Dnia Radia Piekary zaznaczył, że zderzenie z Ekstraklasą czasami jest bolesne, ale dodał, że nie jest tragicznie.
- Większość meczów nie jest przegranych. Trzy porażki, trzy remisy i jedno zwycięstwo. Gdyby było parę punktów więcej, to bylibyśmy dużo wyżej, ale spokojnie. Trzeba cierpliwie w tym większym basenie popływać, bo to jest ta sama woda. Tu się nie ma czego bać i myślę, że nasi piłkarze powoli to „adoptują” – stwierdził Seweryn Siemianowski.
W pierwszych meczach było „trochę bojaźni”
Prezes Ruchu Chorzów mówił, że pół Ekstraklasy będzie się w tym sezonie biło o utrzymanie, bo poziom jest bardzo wyrównany. Walka – jak dodał – będzie do ostatniej kolejki. Podobnie jeżeli chodzi o wyższe cele. Czego brakuje drużynie Ruchu? - pytał prowadzący rozmowę red. Marcin Zasada.
- To kwestia ogrania i doświadczenia. Trochę takiej bojaźni było w pierwszych meczach. Ponad dziesięciu zawodników debiutowało w tej lidze, więc nie ma się co dziwić, że na początku była trema. Z każdym kolejnym meczem widać, że to coraz lepiej wychodzi – mówił prezes Ruchu.
Seweryn Siemianowski dodał, że także kibice muszą się nieco przestawić, bo przez ostatnie trzy latach Ruch Chorzów głównie wygrywał, a teraz może się to „delikatnie zmienić”. Dodał jednak, że zespół zawsze chce wygrać mecz, walczy do upadłego i gwarantuje emocje, więc wszystkich zaprasza na mecze.
Ruch Chorzów na Stadionie Śląskim. Będzie 30 tys. widzów?
Mecze Ruchu Chorzów wkrótce będzie mogło oglądać na żywo kilka razy więcej kibiców. Niebiescy przenoszą się bowiem na Stadion Śląski. Pierwsze spotkanie w Kotle Czarownic 28 października ze Śląskiem Wrocław.
- Planujemy, że będzie 30 tys. widzów. Myślę, że jest to realne. Nasi kibice jeżdżą do Gliwic w liczbie 10 tys. i jeżeli każdy weźmie ze sobą tylko dwie osoby, to już ta frekwencja będzie – zaznaczył prezes Siemianowski.
Terminarz Ekstraklasy został tak ułożony, że Ruch Chorzów w roli gospodarza rozegra na Stadionie Śląskim najciekawsze spotkania - z Górnikiem Zabrze, Legią Warszawa, Lechem Poznań czy Widzewem Łódź. - Myślę, że to będą rekordy ligi, jeżeli chodzi o frekwencję na polskich ligowych boiskach – dodał prezes Niebieskich.
Jak zaznaczył prezes Siemianowski większość obecnych piłkarzy Ruchu Chorzów Stadion Śląski zna tylko z opowieści, ale – jak dodał– każdy z niecierpliwością czeka, żeby tam zagrać. - To jest taka sól dla każdego piłkarza, żeby na takich obiektach grać – zaznaczył.
Prezes Siemianowski zakłada, że nawet gdy powstanie nowy stadiony przy Cichej, to najciekawsze mecze, które będą mogły przyciągnąć wielu widzów, będą rozgrywane w Kotle Czarownic. - Wszystko będzie zależało od tego w jakiej będziemy lidze, na jakim miejscu, jakie będą wyniki. Od tych wyników zależy także frekwencja na meczach – podkreślił.
Powrót Wielkich Derbów Śląska. Kto wygra mecz?
Zanim Ruch Chorzów przeprowadzi się na Stadion Śląski, to jako gospodarz rozegra jeszcze dwa spotkania w Gliwicach – z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin. Wcześniej, 15 września, wracają Wielkie Derby Śląska. W ligowych rozgrywkach Ruchu Chorzów zmierzy się z Górnikiem Zabrze po raz pierwszy od 2016 roku (w ubiegłym roku drużyny spotkały się w rozgrywkach Pucharu Polski).
- Wszyscy będą stęsknieni na takie derby. Szkoda, że nie będzie naszych kibiców, bo na Roosevelta w Zabrzu jest remont, ale już na wiosnę te derby będą w pełnej krasie – stwierdził Seweryn Siemianowski.
Jaki wynik derbów przewiduje prezes Ruchu Chorzów? - Pozytywny. Najważniejsze, żeby mecz był atrakcyjny i było dobre widowisko. Wszystko się rozstrzygnie na tym zielonym prostokącie i nie można być ani zbyt pewnym siebie, ani też bojaźliwie podchodzić do tego meczu – zaznaczył.
Może Cię zainteresować: