Wielkie Derby Śląska to wielka mobilizacja – tak wśród piłkarzy, jak i wśród kibiców. Do spotkania Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze doszło po sześciu latach przerwy. Faworytem tego meczu był Górnik, ale w Chorzowie nadzieje były duże.
Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 0:1
W pierwszej połowie na boisku dominowali goście, ale dopiero w 43. minucie udało im się pokonać bramkarza Niebieskich. Celnie trafił z woleja Rafał Janicki. Po przerwie Ruch ruszył do ataku, ale wynik pozostał bez zmian i chorzowianie pożegnali się z Pucharem Polski.
- W pierwszej połowie byliśmy tak nerwowi i niedokładni, że chyba tą niedokładnością moglibyśmy obdzielić wszystkie spotkania, które rozegraliśmy dotychczas w tej rundzie. Druga połowa wyglądała trochę lepiej. Próbowaliśmy do końca i za to chłopakom dziękuję – mówił po meczu Jarosław Skrobacz, trener Ruchu Chorzów.
Nieco inaczej widzi ten mecz Jakub Osobiński, bramkarz Niebieskich, który był jedną z najjaśniejszych postaci derbowego spotkania. - Graliśmy jak równy z równym. Nie zabrakło nam dużo, żeby wyrównać. Mieliśmy swoje sytuacje, zwłaszcza na początku drugiej połowy. Kto wie jak by się to potem ułożyło. No, ale niestety nam nie chciało wpaść. Górnikowi wpadł gol życia – podkreślił w rozmowie z Ruch TV.
Zadyma na trybunach przy Cichej
Piłkarskie święto zepsuła część kibiców Niebieskich. Po koniec meczu spalili szaliki zabrzan i próbowali sforsować ogrodzenie. Doszło do starć z ochroną, która użyła gazu łzawiącego.
- To jest tragedia! Takie osoby powinny być eliminowane ze stadionów. Chciałbym jednak podkreślić, że 99 procent kibiców zachowywało się normalnie, kibicowało i wspierało Ruch. Nie można patrzeć tylko na tych, którzy przyszli w innym celu. Ich trzeba ganić, z każdej strony. Mam nadzieję, że kiedyś to do nich dotrze. Wierzę też, że polskie prawo będzie w końcu pozwalało na skuteczne egzekwowanie kar – tak dla portalu sport.pl skomentował te zajścia Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów.
Należy się liczyć z karą dla klubu za te zajścia, a także za wcześniejsze odpalenie rac, które są zakazane na stadionach.
AKTUALIZACJA:
Zarządy Ruchu Chorzów oraz Stowarzyszenia Kibiców Wielki Ruch wystosowały wspólne oświadczenie w sprawie zajść, do jakich doszło podczas derbowego meczu z Górnikiem Zabrze. Potępiają w nim „wybryki grupki chuliganów” i podkreślają, że na stadionie przy Cichej „nie ma i nie będzie miejsca na takie zachowania”.
- W odbudowę Ruchu zaangażowało się tysiące kibiców, a takie zachowania niewielkiej grupy nieodpowiedzialnych osób w tym procesie nam nie pomagają, wręcz szkodzą i uderzają w tak mozolnie odbudowywany wizerunek klubu. Przyjmujemy to z ubolewaniem, jednak pragniemy podkreślić, że wybryki grupki chuliganów nie mogą przysłonić postawy zdecydowanej większości publiczności, która w czwartkowy wieczór stawiła się na Cichej, postawy godnej pochwały. Fani wspierali naszą drużynę od pierwszej do ostatniej minuty, za co serdecznie im dziękujemy – czytamy w oświadczeniu.
Zarząd Ruchu Chorzów dodaje, że uczestnicy tych zajść, którzy zostaną zidentyfikowani na podstawie zapisu z kamer monitoringu, będą pociągnięci do odpowiedzialności. - Nie ma naszej zgody na podobne zachowania w przyszłości – podkreślają w klubie.
Chorzowscy policjanci informują, że bezpośrednio po meczu zidentyfikowano dwóch najbardziej agresywnych kibiców, którzy brali udział w stadionowych zajściach. - Ich zatrzymanie jest kwestią czasu – dodają.
Może Cię zainteresować:
Z kasy miasta na Cichą. Kolejne pieniądze dla Ruchu Chorzów
Może Cię zainteresować: