Pewne było, że przedwczesne zakończenie sezonu w niższych ligach sprawi, że zrobi się wielki bałagan. Tak było chociażby w IV grupie III ligi. Według tabeli po 19. kolejce liderem był Hutnik Kraków, ale Lubelski ZPN postanowił przyznać awans drugiemu Motorowi Lublin.
Sprawa zrobiła się głośna na całą Polskę i trafiła do PZPN-u. Centrala postanowiła zadowolić wszystkich, więc w trybie nadzwyczajnym przyznała promocję jednej i drugiej drużynie. W ten sposób jednak rozbudziła nadzieje klubów z pozostałych trzech grup III ligi.
Skoro w IV grupie awansowały dwie drużyny, to dlaczego nie zrobić tak samo w pozostałych? Radunia Stężyca (wicelider drugiej grupy) już złożyła stosowny wniosek w tej sprawie. Możliwe, że PZPN ostatecznie awansuje do II ligi po dwa zespoły z każdej grupy. W trzeciej grupie byłaby to zatem Polonia Bytom, ale...
- Nie interesują nas rozwiązania dotyczące specuchwał, zielonych stolików. Liczy się walka sportowa, a nie prawna czy związkowa. Polonia gra w piłkę nożną i w przyszłym sezonie będziemy w nią grali w III lidze. Na to się zaprogramowaliśmy. Czasy mamy trudne, ale nawet najbardziej gorzką prawdę trzeba umieć przełknąć - komentuje w "Sporcie" prezes Polonii.
Bytomski klub mówi wprost, że pod względem finansowym oraz infrastrukturalnym nie jest gotowy na II ligę. Pandemia koronawirusa sprawiła, że teraz priorytetem jest przemodelowanie pracy klubu w taki sposób, by sprostać wymogom III ligi. Tym samym otwiera się furtka przed Ruchem Chorzów, który sezon ukończył na trzecim miejscu.
- Czekamy na rozwój wypadków i zobaczymy jak na głosy klubów zareaguje PZPN. Organizacyjnie jesteśmy gotowi na powrót na szczebel centralny. Jakiś czas temu złożyliśmy nawet wniosek licencyjny na grę w II lidze, co jest standardową procedurą w przypadku drużyn walczących o awans. Gdyby pojawiła się teraz szansa na powrót do II ligi, to byśmy z niej skorzystali - komentuje w "Dzienniku Zachodnim" Tomasz Ferens, rzecznik "Niebieskich".
Wszystko jest teraz w rękach PZPN-u, który zdecyduje, czy do II ligi wejdą po dwa zespoły z każdej grupy. Do tego czasu kibice Ruchu mogą żyć nadzieją, że uda się wrócić na szczebel centralny. To byłby niespodziewany prezent z okazji 100-lecia klubu.
fot. Facebook/Ruch Chorzów