To był ostatni mecz 12. kolejki eWinner 2. ligi i do tego momentu niezdobyta „stężycka twierdza”. W niedzielę, 10 października 2021 r., Radunia Stężyca musiała jednak uznać wyższość gości, choć Ruch Chorzów zgotował swoim kibicom nerwową końcówkę spotkania.
Choć obie drużyny od początku atakowały, to pierwsza bramka padła dopiero w 38. minucie. Rzut karny pewnie wykorzystał Michał Mokrzycki i Niebiescy objęli prowadzenie. Drugą bramkę dla Ruchu tuż po przerwie (48. minuta) zdobył Przemysław Szkatuła.
Gospodarze od 54. minuty grali w 10, ale walczyli do końca. W 87. minucie bramkę dla Raduni zdobył Sebastian Deja, ale Niebieskim udało się dowieź wygraną do końca i wrócili do domu z 3 punktami.
Radunia Stężyca – Ruch Chorzów 1:2
- Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie. W pierwszej połowie Radunia grała tak, jak się spodziewaliśmy. Zaprezentowała się udanie w pierwszych 45 minutach, ale pomógł nam gol z rzutu karnego. W drugą połowę weszliśmy udanie, szybko strzelając gola na 2:0. Później rywalowi przydarzyła się czerwona kartka, co było dla nas korzystne. Niestety, ten gol na 1:2 dał Raduni tlen, a my zaczęliśmy grać jakby nieswoją piłkę. Mimo to, mieliśmy sporo sytuacji, by zamknąć ten mecz, ale się nie udało. W końcówce mógł nam ten wynik uciec – mówił po meczu trener Ruchu Chorzów, Jarosław Skrobacz (za ruchchorzow.com.pl).
Ruch Chorzów pozostaje jedyną drużyną na szczeblu centralnym, która w tym sezonie nie przegrała żadnego meczu. Nadal jednak jest jeden punkt za pierwszą w tabeli Stalą Rzeszów. W sobotę, 16 października 2021 r., Niebiescy podejmą u siebie Wisłę Puławy, która zajmuje miejsce w środku tabeli.