Zaległy mecz dobrze się zaczął dla Niebieskich. Już w 12. minucie do siatki trafił kapitan Ruchu, Tomasz Foszmańczyk. Później atakowali goście, ale nie potrafili skutecznie wykończyć akcji. Na boisku przy Cichej zrobiło się nerwowo, a od 64. minuty Pniówek grał w dziesiątkę. Obrońca gości, Michał Płowucha zagrał ręką i zobaczył drugą żółtą kartkę. Niebiescy wykorzystali przewagę i dwie minuty później do bramki trafił Kacper Kawula.
Trener Ruchu: Kończymy serię Pniówka, a nasza dalej trwa
- To nie był łatwy mecz. Drużyna Pniówka wygrał pięć meczy z rzędu i widać, że to nie był przypadek. Bardzo agresywnie grająca drużyna. Mimo tego, że grali w dziesiątkę nieźle wyglądali. Mają bardzo groźne stałe fragmenty gry, silnych zawodników. Gratulacje dla naszych zawodników przede wszystkim, dla mojej drużyny, bo gramy kolejny mecz na zero. Zdobywamy 3 punkty po trudnym meczu. Kończymy serię Pniówka, a nasza dalej trwa – dla TV Niebiescy mówił po meczu Łukasz Bereta, trener Ruchu Chorzów.
Niebiescy utrzymali pięciopunktową przewagę nad Polonią Bytom
Niebiescy prowadzą w tabeli i po wygranej z Pniówkiem nadal mają pięciopunktową przewagę nad Polonią Bytom. Wszystko wskazuje na to, że to między tymi dwoma górnośląskimi klubami rozstrzygnie się walka o awans do II ligi. W następnej kolejce Ruch Chorzów zagra na wyjeździe z LKS-em Goczałkowice Zdrój, a bytomska Polonia z ROW-em Rybnik.
https://www.youtube.com/watch?v=ZvtdaKQcBEw
fot. ruchchorzow.com.pl