Antylopy indyjskie, zwane do niedawna garnami, zamieszkały na wybiegu, które do tej pory zajmowały, pochodzące z Ameryki Południowej, wikunie.
- Mieści się on w tylnej części ogrodu, w sąsiedztwie jeleni milu i sik wietnamskich. Dzięki takiemu rozwiązaniu w bliskim sąsiedztwie będziemy mogli obserwować kilka gatunków pochodzących z Azji – podkreślają pracownicy śląskiego zoo.
W Chorzowie są na razie tylko samice antylop indyjskich. Jak tłumaczą pracownicy zoo ze względu na ich młody wiek samiec zostanie sprowadzony w późniejszym czasie.
Antylopy indyjskie to średniej wielkości antylopy, które osiągają w kłębie wysokość około 70-85 cm, przy wadze około 30-40 kg. Samice są żółtobrązowe i nie posiadają rogów, zaś samce są ciemnobrązowe lub czarne, a na ich głowach widoczne są długie, skręcone rogi.
W naturze występują w Nepalu i Indiach
Zwierzęta te występują naturalnie na terenie Nepalu i Indii, ale zostały także wprowadzone jako nierodzimy gatunek w Argentynie i Peru. Spotkać je można na terenach trawiastych i półpustynnych, w których mają łatwy dostęp do trawy. Żyją w stadach liczących do 50 osobników, składających się z jednego dorosłego samca, grupy samic oraz młodych.
- Garny zaliczane są do gatunków narażonych na wyginięcie. Największe zagrożenie stanowi dla nich utrata siedlisk, które przekształcane są w pola uprawne. Nierzadko padają także ofiarami polowań rolników, którzy chcą ochronić przed nimi swoje pola – podkreślają w chorzowskim zoo.
Wikunie, których wybieg zajęły antylopy indyjskie, przebywają teraz na wybiegu w sąsiedztwie jeleni milu. Później zostaną przeniesione na jeden z wybiegów zewnętrznych, wchodzących w skład kompleksu Ameryki Południowej.
fot. Śląski Ogród Zoologiczny