W pierwszej części gry o wiele lepiej grali piłkarze Niebieskich, co potwierdziło się już w 13 minucie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Filipa Starzyńskiego najwyżej wyskoczył Soma Novothny, nie dając żadnych szans Arturowi Haluchowi. Popularny Figo, co ciekawe, w przerwie wyznał, że...nie dogadał się w sprawie wykonywania rzutów różnych z Januszem Niedźwiedziem.
W dalszej części pierwszej połowy napierali opolanie, jednak ich strzały były żenująco niecelne, wędrując wysoko ponad bramkę ściągniętego przed sezonem z Widzewa Łódź Jakuba Szymańskiego. W 16. minucie z 11. metra próbował Jakub Bartosz, wykorzystując to, że nie było przy nim Macieja Sadloka, lecz zrobił z piłką o jeden krok za daleko, a potem ta odskoczyła mu od nogi. Mimo wszystko oddał strzał, który obronił Szymański.
W 30. minucie uderzenie Szreka obronił Szymański, odbił jednak piłkę prosto w stronę młodego Szymona Midy. Wychowanek Unii Tarnów fatalnie spudłował z 5. metra, co sprawiło, że wszyscy będący „w okolicy” piłkarze Odry momentalnie złapali się za głowy. Uczciwie trzeba przyznać, że Mida nie był najmocniejszym punktem swojej drużyny tego wieczoru.
Opolanie próbowali też powtórzyć wrzuty z autu w wykonaniu Puszczy Niepołomice, lecz jedynie w 38. minucie udało się coś z nich uzyskać. Po dośrodkowaniu Szreka główkował Mateusz Kamiński, ale za lekko i prosto w ręce Szymańskiego. Podobnie w 44. minucie centrował Konrad Nowak, tym razem Adrian Łyszczarz podał futbolówkę bramkarzowi Ruchu.
W drugiej połowie siły obu drużyn ewidentnie opadły, przez 45 minut padły ledwie 2 strzały celne. Mogły być 3, gdy w 51. minucie po rzucie rożnym solową kontrą próbował popisać się Maksymilian Banaszewski, ale bardzo szybko dobiegli do niego wracający po 6 latach na Cichą Martin Konczkowski oraz Łukasz Moneta, ten drugi udanym wślizgiem pozbawił gospodarzy szansy na gola.
Ostatni raz Odra oddała celny strzał w 63. minucie, gdy Kamiński główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łyszczarza i przedłużeniu Bartosza, jednak z problemami, ale Szymański piłkę odbił. Liczba strzałów opolan jest oczywiście dłuższa, niemniej próby leciały wysoko ponad bramkę Ruchu.
Mecz został zamknięty w 87. minucie za sprawą dwóch fauli w polu karnym Odry. Najpierw Jiři Piroch pociągnął Daniela Szczepana, a w końcu sędziego „przekonał” do odgwizdania rzutu karnego zdecydowanie najlepszy dzisiaj na boisku Miłosz Kozak, gdy podciął go wprowadzony wcześniej za Rafała Niziołka Jordan Domínguez. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu w drużynie Niebieskich, Szczepan, pewnie zamienił karnego na 2:0.
Tym samym Ruchowi udało się wygrać na trudnym terenie (w zeszłym sezonie Odra grała w play-offach) 2:0. W związku z tym, że wcześniej Znicz Pruszków niespodziewanie pokonał w Warszawie Polonię 1:0, Ruch, przynajmniej do jutra, pozostanie liderem Betclic I ligi.
Odra Opole - Ruch Chorzów 0:2 (0:1)
Soma Novothny 13', Daniel Szczepan k 87'
Skład Ruchu:
Szymański - Konczkowski, Góra (84' Lukić), Szymański, Sadlok, Moneta (65' Szczepan), Chmarek (65' Karasiński), Ventúra, Starzyński (75' Nono), Kozak, Novothny
Skład Odry:
Haluch - Bartosz, Kamiński (65' Żemło), Piroch, Szrek (90' Pikk), Mida (57' Zawada), Niziołek (56' Domínguez), Purzycki, Łyszczarz, Nowak (65' Wolny), Banaszewski
Może Cię zainteresować: