Informacja o tym, że mieszkanka Chorzowa może się targnąć na swoje życie dotarła do dyżurnego chorzowskiej komendy policji z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratowniczego we Wrocławiu.
- Dysponując jedynie imieniem, nazwiskiem oraz nr telefonu niezwłocznie podjął działania zmierzające do ustalenia możliwego miejsca pobytu, jednocześnie cały czas próbując nawiązać kontakt telefoniczny – czytamy w policyjnym komunikacie.
Dyżurny policji, opierając się na dostępnych bazach policyjnych i pozapolicyjnych, ustalił pełne dane oraz prawdopodobne miejsce pobytu kobiety. Ta informacja niezwłocznie trafiła do wszystkich patroli w mieście. Jako pierwsi na miejsce dotarli mundurowi z chorzowskiej drogówki, którzy przy wsparciu strażaków weszli do mieszkania, ale nikogo nie zastali. Równolegle sprawą zajęli się również poszukiwacze z chorzowskiej komendy, którym udało się dotrzeć do desperatki i nie dopuścili do tragedii. 44-latka trafiła pod właściwą opiekę.
fot. policja.pl