Kolejni samorządowcy z naszego regionu sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów na urząd prezydenta RP ogłoszonych na 10 maja. Podkreślają, że wybory w okresie epidemii koronawirusa to niepotrzebne narażanie zdrowia mieszkańców. Do tego grona dołączył dziś m.in. prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala.
Prezydent Kotala: Nie wyobrażam sobie, by ryzykować zdrowie mieszkańców Chorzowa!
- Nie wyobrażam sobie, by ryzykować zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Chorzowa! Nie zgadzam się na przeprowadzenie w Chorzowie wyborów prezydenckich w terminie 10 maja! Apeluję do rządzących, aby nie narażali zdrowia obywateli na niebezpieczeństwo zakażenia. Dlatego zwrócę się z apelem do Komisarza Wyborczego w Katowicach o zmianę terminu wyborów‼ - napisał w mediach społecznościowych prezydent Chorzowa.
Prezydent Kotala dodał, że przy zagrożeniu koronawirusem przygotowania organizacyjne, logistyczne i ludzkie miasta do przeprowadzenia wyborów w ustalonym terminie jest praktycznie niemożliwe.
O zmianę terminów wyborów apelują także inni prezydenci
Podobne zdanie wyraził dziś prezydent sąsiednich Katowic, Marcin Krupa. W internetowym wpisie podkreślił, że zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców są nadrzędnymi wartościami.
- Przełożenie wyborów uważam za rozsądną propozycję i będę popierał takie rozwiązanie. Wierzę w tej kwestii w zdrowy rozsądek decydentów – podkreślił prezydent Katowic.
Sprzeciw wobec organizacji wyborów prezydenckich w terminie 10 maja 2020 r. wyrazili m.in. prezydenci: Rudy Śląskiej, Wodzisławia Śląskiego, Rybnika, Gliwic, Sosnowca czy Będzina.