Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dwóch latach w Chorzowie nie będą realizowane programy wczesnego wykrywania wad wzroku u dzieci w wieku lat 5 i wczesnego wykrywania wad słuchu u dzieci w wieku lat 6. Projekty uchwał zawieszających te programy trafiły na najbliższą sesję Rady Miasta Chorzów. Ostateczna decyzja należy oczywiście do miejskich radnych, ale prezydent Andrzej Kotala z większością w chorzowskiej radzie nie ma problemu.
Miasta nie stać na programy wczesnego wykrywania wad wzroku i słuchu u dzieci?
W projektach uchwał zawieszających działanie programów wczesnego wykrywania wad wzroku i słuchu u dzieci z Chorzowa czytamy, że miasto nie ma pieniędzy na takie działania. Choć zakładane koszty tych programów w przyszłym roku nie były zbyt wysokie. W przypadku wad wzroku miało to być niecałe 71 tys. zł, a w jeżeli chodzi o wady słuchu niecałe 103 tys. zł. W sumie to około 0,02 procenta planowanych na przyszły rok wydatków z budżetu Chorzowa, które maja wynieść ponad 770 mln zł.
Co ciekawe na początku tego roku władze Chorzowa chwaliły się, że miasto za „Program wczesnego wykrywania wad wzroku u dzieci w wieku 5 lat zamieszkałych na terenie miasta Chorzów na lata 2018 – 2020” zostało nominowane w konkursie Zdrowy Samorząd.
- Odpowiednia korekcja wady u dzieci, jeszcze przed rozpoczęciem nauczania szkolnego, może zapobiec opóźnieniu w rozwoju psychoruchowym dziecka oraz uchronić przed problemami w nauce czytania i pisania. Na przestrzeni 5 lat w Chorzowie nadal przybywa nowych zachorowań związanych z chorobami wzroku, podobnie jak w Polsce i województwie śląskim – podkreślano w komunikacie z 30 stycznia 2020 r.
Według informacji Urzędu Miasta Chorzów w okresie 2018 – 2019 w ramach tego programu przebadanych zostało blisko tysiąc dzieci. W najbliższych dwóch latach ta liczba prawdopodobnie wyniesie zero, tak jak w przypadku wczesnego wykrywania wad słuchu.
fot. pixabay.com
