Światowy sport został sparaliżowany przez pandemię koronawirusa i wyjątkiem nie jest piłka nożna. Zawieszono większość rozgrywek ligowych, europejskie puchary, a coraz częściej krążą plotki, że Euro 2020 zostanie przełożone na następny rok. Paraliż dotknie także marcowe zgrupowania reprezentacji.
PZPN jeszcze tego oficjalnie nie ogłosił, ale niebawem ma się pojawić komunikat o odwołaniu zgrupowania kadry Jerzego Brzęczka. To z kolei oznacza, że nie dojdą do skutku marcowe mecze towarzyskie.
Biało-Czerwoni 27 marca mieli zagrać Finlandią we Wrocławiu, a cztery dni później czekał ich mecz z Ukrainą w Chorzowie. Zarządcy Stadionu Śląskiego jeszcze czekają na oficjalną decyzję, ale już nawet nie łudzą się, że reprezentacja Polski zagra w "Kotle Czarownic".
Już kilka dni temu zapadła decyzja, że na chorzowski stadion nie zostaną wpuszczeni kibice. Na razie nie wiadomo, czy starcie z Ukrainą odbędzie się w innym terminie. Decyzje pewnie zapadną już po wygraniu walki z koronawirusem.