Ruch Chorzów zmierzył się ze Stalą Mielec w Gliwicach
1-wrześniowe widowisko było zdecydowanie lepsze, niż w ubiegłym tygodniu, podczas małych derbów z Piastem. Obie drużyny od początku usiłowały zdobyć przewagę. Wreszcie w 18 minucie, po rzucie rożnym, Szczepan wbija gola dla gospodarzy. Kolejna dobra sytuacja była już 6 minut później. Znów Szczepan mógł pokonać bramkarza Stali, ale w ostatniej chwili piłkę wybił Leandro. W 30 minucie goście mieli szansę na wyrównanie. Po błędzie chorzowian Domański ruszył do kontry, podał do Hinokio, ale obrońcy Ruchu zdążyli zablokować jego strzał. Już dziesięć minut później Japończyk znów uderza potężnie i... piłka trafia w poprzeczkę. Stal przejęła inicjatywę i tuż przed gwizdkiem wysiłki gości przyniosły efekt. Znów błąd obrony Ruchu i tym razem nic nie uratowało Buchalika. Do przerwy jednobramkowy remis.
Przez kolejne 45 minut obie drużyny nie traciły tempa. Akcja za akcją, kontra za kontrą. W 79 kibice zamarli. Po doskonałej akcji Wójtowicza i podaniu do Swędrowskiego ten strzela i... w niemożliwy wręcz sposób, rozciągnięty w szpagacie, końcem buta, Kochalski ratuje Stal przed utratą gola. Trzy minuty później Szczepan wali bombę z wolnego... tuż nad poprzeczką . Do końca spotkania żadnej ze stron nie udało się już wypracować skutecznej akcji. Zmęczenie dało o sobie znać. Niezmęczeni byli tylko kibice Ruchu. Blisko 10 tysięcy gardeł prowadziło ogłuszający doping do ostatniej minuty! Ruch-Stal, niestety, 1-1. Po tej kolejce Ruch uzbierał sześć punktów, Stal dziewięć.
Współpraca: Jacek Skorek
Może Cię zainteresować: