Ruch Chorzów wygrywa z Kotwicą Kołobrzeg w 12. kolejce Betclic I ligi

Wojciech Sontowski

05/10/2024 - 12:26

Nie jest to jakiś bardzo przekonujący styl, po którym powiedzielibyśmy, że - patrzcie, Ruch Chorzów top drużyna Polski, idą po Ekstraklasę. No ale czasem szczęście sprzyja i tak było tym razem. Przy okazji umknęła mi ciekawa statystyka, Ruch za Szulczka nie zremisował ani jednego meczu, albo wygrywa, albo przegrywa, bez kompromisów.

W porównaniu do padaki w Stalowej Woli (0:2) w pierwszym składzie nie wyszli Jakub Szymański, Jakub Myszor, Nono, Łukasz Moneta, a pojawili się Martin Turk, Maciej Sadlok, Mohamed Mezghrani oraz Denis Ventúra.

W 4. minucie zza pola karnego uderzył w Turka Désiré Segbé. W 7. minucie Marek Kozioł obronił niezłą główkę Mezghraniego po wrzutce Mateusza Szwocha. W 14. minucie Belg kropnął nogą, ale to już było bardzo niecelne. W 18. minucie aktywny w pierwszej części meczu były gracz Warty Poznań podał prostopadle do Daniela Szczepana, lecz snajper Niebieskich trafił w Kozioła. W 20. minucie niezłym dryblingiem wykazał się Segbé, jednak piłkę przeholował zbyt, zbyt, zbyt długo i strzelił przewidywalnie dla Turka. W 26. minucie Kozioł ładnie zagrał pod nogi Szczepana, niestety ani on, ani Soma Novothny nie dali rady otworzyć wyniku meczu przez dobrą asekurację obrony kołobrzeżan. W 36. minucie zza pola karnego spróbował Sadlok, mimo to znowu w bramkarza.

W 63. minucie rezerwowy Miłosz Kozak obsłużył Novothnego, ale ten uderzył pięknie i pięknie spudłował. W 66. minucie Ventúra uruchomił Jonathana Júniora, a Brazylijczyk swoje przebiegł, po czym jego strzał obronił Turk. Coś wam tu nie gra? Owszem, Ventúra to piłkarz Ruchu, a Júnior Kotwicy. W 74. minucie Kozak wrzucał piłkę z rzutu wolnego i najwyżej wyskoczył do niej Tomasz Wełna, piękną główką pokonując własnego golkipera.