Nadia przeszła przez cały kraj i nie ominęła Chorzowa. Silny wiatr zniszczył m.in. schronisko Fundacji S.O.S. dla Zwierząt w Maciejkowicach. - Wiatr wyrwał rząd kojców dla psów od podestów, do których były zakotwione. Porozrzucał i uszkodził nowe budy, które czekały na „swoją kolej”. Te używane poprzewracał, pozbawił podłogi albo dachu – wymieniają w schronisku. Uszkodzony został także wybieg dla koni i kompletnie zniszczona pasieka, a wiele rodzin pszczelich zginęło.
- Naturę kochamy, ale czasami płata figle. To co się wydarzyło było przykre. Szczęście w nieszczęściu, że nikt nie ucierpiał – ani zwierzęta, ani pracownicy, ani też wolontariusze i z tego się możemy cieszyć. Jednak szkody materialne są spore i nakład pracy będzie dość duży – mówi Jarosław Motak, prezes Fundacji S.O.S. dla Zwierząt.
Dzięki pomocy wolontariuszy i – przede wszystkim - strażaków z Chorzowa kojce dla psów udało się na nowo postawić tuż po przejściu orkanu. - Na szczęście trzy psy, których kojce ucierpiały wyszły bez zadrapania, bez skaleczenia. Rano biegały, myśląc ze to zabawa i ze spacer niedzielny będzie szybciej niż zwykle – tłumaczą w schronisku.
Zniszczony został także dach na budynku biurowym, gdzie mieści się m.in. gabinet dla zwierząt. - My sobie damy radę i bez biura się możemy obejść, ale bez gabinetu niestety nie. Musimy to wszystko zabezpieczyć, a nie wygląda to ciekawie – mówi prezes Motak.
Jak pomóc chorzowskiemu schronisku dla zwierząt?
Pomóc zwierzętom z chorzowskiego schroniska może każdy. Uruchomiono zbiórkę pod hasłem „Zaświećmy im słońce po burzy!” na portalu ratujemyzwierzaki.pl – potrzebne jest 50 tys. zł (w środę, 2 lutego 2022 r., na koncie było ponad 10 tys. zł).
Chorzowskie schronisko Fundacji S.O.S. dla Zwierząt finansowane jest przede wszystkim z 1% podatku. - Jesteśmy bardzo wdzięczni, że od wielu lat jest grono ludzi, którzy wspierają w ten sposób naszą działalność. Są też – tak jak w tym przypadku – ludzie, którzy sami założyli zbiórki na rzecz naszych zwierząt czy pokrycia szkód – dodaje prezes fundacji. Mile widziane są także osoby, które chcą pomóc fizycznie w schronisku przy ul. Antoniów 1 w Chorzowie.