Na uporządkowanie terenu obok ścieżki zabraknie pieniędzy
Ścieżka rowerowo-spacerowa „Pnioki-Skałka” ma być budowana na nasypie byłej wąskotorówki, od wiaduktu na ul. 3 Maja do ul. Opolskiej. W Budżecie Obywatelskim na tę inwestycję zaplanowano 370 tys. złotych, co wystarczy jedynie na budowę samej ścieżki. Brakuje środków na uporządkowanie terenu obok planowanej ścieżki. Radna Agnieszka Stępień z PiS, zaapelowała więc do prezydenta Chorzowa o wsparcie działań, które ogarnąć miejsce wokół nasypu, jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji.
- By miejsce to było przyjazne mieszkańcom koniecznym wydaje się uporządkowanie terenu wokół, w szczególności polegające na; usunięciu dzikich wysypisk śmieci, dokonaniu cięć pielęgnacyjnych drzew, usunięciu drzew martwych i połamanych, uporządkowaniu rosnącej tam zieleni oraz ewentualnym wyrównanie terenu przez zasypanie dołów biegnących u podnóża skarpy, powyżej, której znajdują się garaże przy ul. Składowej, były zakład Energetyczny i inne prywatne przedsiębiorstwa. Wymienione prace leżą w zakresie działania wydziału Usług Komunalnych i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta – napisała w interpelacji do prezydenta miasta.
Posprzątamy, jeżeli znajdą się na to pieniądze
Zastępca prezydenta miasta, Marcin Michalik, poinformował, że teren położony wzdłuż nasypu kolejowego gdzie planuje się budowę ścieżki rowerowej „Pnioki-Skałka” będzie wysprzątany, ale pod pewnymi warunkami.
- Zostanie oczyszczony z „dzikich wysypisk” oraz zostanie uporządkowana zieleń w zakresie, jakim pozwolą wygospodarowane dodatkowe środki w budżecie miasta w roku 2020 – czytamy w odpowiedzi wiceprezydenta.
Co jeżeli dodatkowe środki w budżecie nie zostaną wygospodarowane? Pozostaną chyba rowerowe przejażdżki wśród śmieci.