W miniony czwartek, 10 października 2024 r., do chorzowskiej komend policji wpłynęło zgłoszenie o kradzieży Toyoty Rav 4. Z informacji przekazanej przez właścicieli wynikało, że samochód miał się w tym czasie znajdować w okolicy Olkusza. Kryminalni z Chorzowa szybko ustalili, że taki sam pojazd, ale ze zmienionymi po kradzieży tablicami rejestracyjnymi, poruszał się po drogach województwa śląskiego.
- Wszystkie uzyskiwane na bieżąco informacje były przekazywane do Zespołu do walki z Przestępczością Samochodową Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Dzięki współpracy, mundurowi ustalili kolejną miejscowość, w której w której taki sam pojazd, jednak z inną rejestracją, był widziany – informuje asp. Karol Kolaczek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.
Samochód ukradli mieszkańcy Krakowa. Czterdziestosiedmioletni mężczyzna i jego… piętnastoletni syn
Chorzowscy kryminalni byli cały czas w kontakcie z właścicielami samochodu, którzy aktywnie włączyli się w pooszukiwania swojego mienia. Około godziny 9.00 policjanci uzyskali informację, że samochód może znajdować się na terenie Krakowa. Aby nie tracić czasu, do akcji włączyli się małopolscy mundurowi. Pod wytypowanym adresem odnaleźli skradziony samochód, a także dwie osoby, które manipulowały przy instalacji elektrycznej samochodu.
- Policjanci z Krakowa zatrzymali… jak się okazało ojca i syna – mieszkańców Krakowa, którzy na terenie Chorzowa dokonali kradzieży samochodu. Pojazd jeszcze w ten sam dzień trafił do swoich właścicieli – dodaje asp. Karol Kolaczek.
Mężczyzna, w wieku 47 lat, usłyszał zarzut kradzież z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia. Natomiast jego syn, w wieku 15 lat, stanął przed sądem rodzinnym, który zdecydował o objęciu go nadzorem prokuratora.
Może Cię zainteresować:
W Chorzowie tramwaj zderzył się z osobówką. Tramwaje jeżdżą zmienioną trasą
Może Cię zainteresować: