W katowickim okręgu wyborczym, obejmującym także Chorzów stoczy się jeden z najciekawszych wyborczych pojedynków w Polsce. Premier Mateusz Morawiecki, który po prezesie Jarosławie Kaczyńskim jest drugą osobą w Prawie i Sprawiedliwości zmierzy się z Borysem Budką, wiceszefem Platformy Obywatelskiej.
Okręg katowicki to kluczowy, polityczny front. Po ostatnich, udanych dla Prawa i Sprawiedliwości wyborach do Parlamentu Europejskiego, prezes Jarosław Kaczyński założył, że Śląsk stanie się miejscem najbardziej spektakularnego i prestiżowego zwycięstwa PiS. Po „przeprowadzce” do Brukseli Grzegorza Tobiszowskiego, partia mogła bezboleśnie i bez wewnętrznych animozji wyznaczyć nowego lidera katowickiej listy.
Sięgnięto po kandydata z najwyższej półki.
W okręgu katowicko-chorzowskim o głosy dla PiS powalczy premier Mateusz Morawiecki. Krytycy zarzucają, iż nie ma on nic wspólnego z naszym regionem. Jest to dosyć naiwny argument, bo w wyborach chodzi tylko i wyłącznie o głosy. Hasła o małych ojczyznach i pracy na rzecz regionu są propagandową papką dla mniej zorientowanych wyborców. Każdej partii zależy na wyniku. Jest więcej niż pewne, że rozpoznawalny i cieszący się społecznym zaufaniem premier Morawiecki, doskonale sprawdzi się w roli śląskiej lokomotywy wyborczej.
Platforma Obywatelska jest w trudniejszej sytuacji.
Partia Grzegorza Schetyny nie ma zawodnika, który mógłby nawiązać równorzędną walkę z Morawieckim. Czasy świetności katowickiej listy PO skończyły się z ostatnimi wyborami. Nie wystartuje prof. Marian Zembala, znany, ceniony i szanowany kardiochirurg. Na listach nie pojawi się także lubiana Danuta Pietraszewska. Młodsi posłowie Wojciech Król i Ewa Kołodziej, rwą się do walki, ale pewnego poziomu nie przeskoczą nigdy.
W tej sytuacji PO rzuciło na katowicki front kojarzonego z Gliwicami Borysa Budkę, zastępcę przewodniczącego partii. Jeden z portali nazwał jego rywalizację z Morawieckim starciem gigantów. To mocno przesadzona ocena. Budka na pewno nie jest gigantem, a jego specyficzny sposób werbalnej komunikacji nie przysparza mu sympatyków nawet w łonie partii-matki. Jedynym plusem dla PO jest odrzucenie pomysłu startu w koalicji z ludowcami i komunistami. Kandydaci nie muszą dzielić się miejscami na liście, a wyborcy nie będą mieli moralnego dylematu głosowania na kolegów Leszka Millera i miłośników Wojciecha Jaruzelskiego. Reszta się nie liczy. Do wyborów pozostały trzytygodnie. Sporo się jeszcze może zdarzyć, a „chorzowski.pl” nie zdejmuje ręki z politycznego pulsu.
Mateusz Morawiecki - fot. Mateusz Czajka / Borys Budka - fot. profil kandydata na facebooku