Starsze małżeństwo z Chorzowa padło ofiarą oszustów działających metodą „na policjanta” i straciło oszczędności życia. Seniorzy byli przekonani, że biorą udział w tajnej akcji policji.
Seniorzy już nie tak łatwo dają się nabrać „na wnuczka” czy „na siostrzeńca”, który nagle znalazł się w potrzebie i musi pilnie pożyczyć pieniądze. Oszuści modyfikują więc swe działania, by wyłudzić pieniądze. Tak było ostatnio w Chorzowie, gdy do starszej osoby zadzwoniła osoba podająca się za członka rodziny i poinformowała, że pilnie potrzebuje pieniędzy i nagle przerwała połączenie.
- Po chwili zatelefonował mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji czy też Centralnego Biura Śledczego. Podał jednocześnie fikcyjne nazwisko i numer służbowy. Oszust przekonywał rozmówcę, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc. Ta pomoc ma polegać na przekazaniu gotówki i pozostawienie pieniędzy we wskazanym miejscu, które obserwuje rzekomo policja – czytamy w komunikacie chorzowskiej komendy.
Podający się za policjanta przekonywał, że to „tajna akcja”, dzięki której zatrzymani zostaną przestępcy oszukujące starsze osoby metodą „na wnuczka”. Tym razem starsze małżeństwo dało się nabrać, wypłaciło pieniądze z banków i straciło oszczędności życia.
Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy!
Policjanci po raz kolejny przypominają, że funkcjonariusze nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. Mundurowi apelują również do osób młodych, by informowały rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość.