Niebiescy po raz pierwszy w tym sezonie zagrali na własnym boisku. Rywalem zespołu z Chorzowa był trzecioligowy beniaminek Warta Gorzów Wielkopolski. Rozpędzony, po dwóch wyjazdowych zwycięstwach, Ruch nie dał szans zespołowi z Gorzowa. Pierwsze trafienie, po efektownym strzale, w 29. zaliczył Łukasza Janoszka. Kolejne bramki padały w drugiej połowie, a dla Niebieskich trafiał Mariusz Idzik – w 51. (z rzutu karnego) i 89. minucie. Jedynego gola dla gości z Wielkopolski, w doliczonym czasie gry (90+3 minuta), z rzutu karnego zdobył Dawid Ufir.
Łukasz Bereta: Brakowało nam dopingu kibiców
Pierwszy mecz na Cichej obejrzał komplet kibiców, którym za doping dziękował trener Niebieskich, Łukasz Bereta.
- Tego nam na pewno brakowało. Mam nadzieję, że zawsze będzie komplet na trybunach, jeśli nie będziemy w czerwonej czy żółtej strefie, by przynajmniej będzie tylu kibiców co dziś, to na pewno będzie to naszym atutem. (...) Szkoda tej bramki, którą straciliśmy, była ona niepotrzebna, ale rywale na nią zasłużyli. Mam nadzieję, że w sobotę zagramy na zero z tyłu. Przygotowujemy się do meczu sobotniego i jedziemy dalej. Mamy 9 punktów i bardzo cieszę się z tego początku – mówił trener Ruchu, cytowany przez klubowy portal.
Mariusz Idzik: Gramy swoją piłkę i dominujemy na boisku
Jednym z bohaterów spotkania był Mariusz Idzik, który strzelił swoją czwartą i piątą bramkę w tym sezonie.
- Strzeliłem dzisiaj dwa gole, ale najważniejsze jest to, że wygrywa drużyna. Liczą się tylko trzy punkty. (...) Jesteśmy na pewno zadowoleni, bo gramy swoją piłkę i dominujemy na boisku. Wydaje mi się, że w każdym z tych trzech spotkań było to widać. Jest się z czego cieszyć – podkreślał Mariusz Idzik w komentarzu dla ruchchorzow.com.pl
W sobotę, 15 sierpnia, Niebieskich czeka spotkanie z MKS-em Kluczbork, który również ma komplet punktów, ale mniej korzystny bilans bramek i jest w tabeli oczko niżej od Ruchu Chorzów.
https://www.youtube.com/watch?v=vfiEHSlpz9A&feature=emb_logo
fot. ruchchorzow.com.pl