Zgodnie z decyzją rządu żłobki i przedszkola mogły zostać otwarte już od 6 maja, ale dwa tygodnie temu władze Chorzowa uznały, że będzie to możliwe dopiero gdy będzie można zagwarantować bezpieczeństwo dzieci i pracowników tych placówek. Już wtedy podawano datę 18 maja, jako najwcześniejszy możliwy termin powrotu dzieci do żłobków i przedszkoli (o czym pisaliśmy TUTAJ).
Tylko 20% rodziców z Chorzowa ma zamiar wysłać dzieci do przedszkola
Miasto Chorzów, po uzgodnieniach z sanepidem, wdrożyło procedury bezpieczeństwa w żłobkach i przedszkolach i zapewniło niezbędne środki higieny osobistej - przyłbice, maseczki i płyny. W placówkach utworzono także specjalne miejsca izolacji. Pomimo tego – jak informuje chorzowski magistrat - swoje dzieci do przedszkoli ma zamiar wysłać w poniedziałek zaledwie ok. 20% rodziców. Tak wynika z wywiadów przeprowadzanych z rodzicami chorzowskim przedszkolaków.
- Wielką uwagę przyłożyliśmy do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom i pracownikom. Dużą rolę mają tutaj jednak do odegrania rodzice i opiekunowie. Jeśli dziecko ma jakiekolwiek objawy chorobowe, nie posyłamy go do przedszkola lub żłobka. Podobnie jeśli w domu dziecka ktoś jest chory lub przebywa na kwarantannie. Liczymy na rozsądek i ostrożność - apeluje Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa.
W chorzowskich żłobkach będzie ograniczona liczna miejsc
Z powodu wymogów sanitarnych chorzowskie żłobki – zarówno miejski, jak i te publiczne – musiały ograniczyć liczbę miejsc. Od poniedziałku, 18 maja, do dyspozycji będzie tylko 390 z 666 miejsc. Jednak i tutaj – jak podkreśla Urząd Miasta Chorzów - rodzice mają obawy o bezpieczeństwo dzieci, a miejsca w niektórych placówkach pozostaną puste.
fot. pixabay.com
