Teren Żabich Dołów przez stulecia podlegał przemysłowej eksploatacji. Działały tutaj kopalnie rud srebra, cynku i ołowiu, później kopalnie węgla kamiennego. Nieużytki wykorzystywano także jako wysypisko odpadów przemysłowych. Po zakończeniu przemysłowej działalności powoli wracała tam dzika przyroda.
Żabie Doły są terenem chronionym
Zespół przyrodniczo-krajobrazowy Żabie Doły zajmuje obszar ponad 226 ha na styku trzech miast: Chorzowa, Bytomia i Piekar Śląskich. Zdecydowana większość leży w Chorzowie. W 2018 r. Rada Miasta Chorzów zdecydowała o prawnej ochronie tego terenu.
- Celem ustanowienia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Żabie Doły” jest zachowanie fragmentów krajobrazu naturalnego tego obszaru, będącego miejscem gniazdowania wielu gatunków ptaków wodno-błotnych, ze względu na jego walory widokowe i estetyczne oraz naukowe i dydaktyczne – czytamy w uchwale.
Uchwałą wprowadzono m.in. zakazy: niszczenia, uszkadzania lub przekształcania obszaru, wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu czy wydobywania do celów gospodarczych skał oraz skamieniałości.
Bytomska firma chce rozebrać dawne nasypy kolejowe w Żabich Dołach
Bytomska firma JK Technology planuje jednak rozebrać dawne nasypy znajdujące się na terenie Żabich Dołów, by odzyskać znajdujące się tam kruszywo. Zamiar wykonania robót budowlanych firma zgłosiła w Urzędzie Miasta Chorzów w czerwcu 2022 r. Prezydent miasta wniósł sprzeciw wobec tego zgłoszenia.
W swojej decyzji argumentował, że „zakres wykonywanych robót budowlanych jest objęty obowiązkiem uzyskania decyzji pozwolenia na budowę” oraz, że „wykonywanie robót budowlanych objętych zgłoszeniem narusza ustalenia uchwały (…) w sprawie ustanowienia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Żabie Doły”.
Inwestor odwołał się od decyzji prezydenta Chorzowa, a wojewoda śląski ją uchylił. Uznał, że decyzja została wydana przez „organ niewłaściwy”. W uzasadnieniu czytamy, że zgłoszenie dotyczy „obiektów i robót budowlanych usytuowanych na obszarze kolejowym”, więc zgodnie z prawem budowlanym to wojewoda śląski jest „organem właściwym do jego zbadania i ewentualnego przeprowadzenia postępowania we wskazanym w nim zakresie”.
Wojewoda śląski zgodził się na rozbiórkę nasypów. Władze Chorzowa skierowały skargę do sądu
Firma JK Technology w listopadzie 2022 r. zgłosiła więc do wojewody śląskiego zamiar rozbiórki „nasypu kolejowego Zygmunt August - Barbara wraz z rozbiórka dwóch obiektów inżynieryjnych usytuowanych na nasypie”. W związku z uchwałą Rady Miasta Chorzów z 2018 r., która wprowadza „zakaz wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu” wojewoda nałożył na inwestora obowiązek dostarczenia uchwały Rady Miasta Chorzów pozwalającą na prowadzenie prac ziemnych na terenie Żabich Dołów.
Pełnomocnik inwestora odpowiedział, że planowane prace nie naruszają zakazu wprowadzonego uchwałą chorzowskiej Rady Miasta, więc „za całkowicie bezprzedmiotowe należy uznać wystąpienie o uzyskanie zgody na prowadzenie prac”. Wojewoda śląski przekazał zgłoszenie do rozpatrzenia prezydentowi Chorzowa, a ten wniósł sprzeciw. Odwołanie od decyzji prezydenta po raz kolejny wniósł inwestor. Wojewoda śląski po raz kolejny uchylił zaskarżoną decyzję prezydenta Chorzowa i dodał, że „decyzja niniejsza jest ostateczna”.
Władze Chorzowa zdecydowały się jednak 5 maja 2023 r. złożyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargę na decyzję wojewody śląskiego. Wskazują, że wojewoda „swoimi działaniami praktycznie zgodził się na rozbiórkę nasypów kolejowych”, a następstwem jest kolejny wniosek, który wpłynął pod koniec kwietnia do Urzędu Miasta Chorzów o zgodę na wycinkę ponad 820 drzew, które porastają nasypy.
Mieszkańcy bronią Żabich Dołów
W obronę Żabich Dołów zaangażowała się grupa mieszkańców Chorzowa, Bytomia, Piekar Śląskich i okolicznych miejscowości. Zbierają m.in. podpisy pod petycją do wojewody śląskiego w sprawie uchylenia wydanej przez niego decyzji oraz wystąpienie do sądu o zabezpieczenie zakazujące JK Technology dokonywania jakichkolwiek robót na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Żabie Doły, a także podjęcie dalszych kroków mających na celu ochronę całego terenu Żabich Dołów.
Zaznaczają, że nasyp, który chce rozebrać bytomska firma, podobnie jak wszystkie nasypy na terenie Żabich Dołów, jest elementem kształtującym krajobraz tego terenu oraz dziedzictwem kulturowym. Dodają, że Żabie Doły to przestrzeń rekreacyjna dla mieszkańców Bytomia, Chorzowa i Piekar Śląskich oraz miast ościennych. Wskazują, że teren jest też „ostoją co najmniej 129 gatunków ptaków lęgowych, z których co najmniej 17 gatunków jest nielicznych w skali Górnego Śląska. Co ważne, gatunki lęgowe, stanowią tu ok. 30% wszystkich gatunków lęgowych w Polsce”.
- Poza tym, w sprawie ratowania Żabich Dołów, planujemy wiele innych działań - m.in. demonstracje czy spacery edukacyjne, które pokażą przyrodę tego terenu tym, którzy być może nie mieli okazji jej poznać. Zamierzany także wystąpić do Generalnej i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zwiększenie ochrony tego terenu - mówi Natalia Bialokoz, reprezentująca grupę mieszkańców.
Władze Bytomia i Piekar Śląskich przeciw decyzji wojewody śląskiego
W sprawę zaangażował się także prezydent Bytomia, Mariusz Wołosz. W mediach społecznościowych napisał, że wyraża zdecydowany sprzeciw wobec decyzji wojewody śląskiego, Jarosława Wieczorka.
- Chociaż nie toczy się żadne postępowanie dotyczące rozbiórki nasypów na terenie Żabich Dołów w Bytomiu, to podejmiemy kroki, by Bytom stał się stroną postępowania administracyjnego w sprawie rozbiórki nasypów w Chorzowie. Żabie Doły to przecież nasze wspólne dobro i miejsce, które położone jest na obszarze pomiędzy Bytomiem a Chorzowem – zaznaczył.
Mariusz Wołosz dodał, że miasto wystąpi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z prośbą o podjęcie działań mających na celu zwiększenie ochrony tego terenu. Prezydent zwróci się także do bytomskich radnych o podjęcie uchwały „wyrażającej sprzeciw wobec działań wojewody śląskiego, który umożliwił prywatnej firmie destrukcyjne działanie na terenie objętym ochroną”.
Sprzeciw wobec planów prac na terenie Żabich Dołów wyraziły także władze Piekar Śląskich. W oświadczeniu podpisanym przez Krzysztofa Turzańskiego, zastępce prezydenta miasta, czytamy, że „jakakolwiek ingerencja w ten unikatowy zespół przyrodniczy jest niedopuszczalna”, a miasto „wszelkim sposobami będzie się przeciwstawiać takim działaniom”. Dodał, że liczą na pełne wsparcie ze strony sąsiednich miast i wsparcie mieszkańców.
Może Cię zainteresować:
Sentymentalna przejażdżka „Elką”. Parkowa kolejka na starych zdjęciach
Może Cię zainteresować: