Park Śląski jest za co lubić. Bo Planetarium, bo zoo, Wesołe Miasteczko, Stadion Śląski. A przede wszystkim - ocean zieleni, malownicze stawy, mała i większa architektura, urokliwe alejki. Zarazem spacerując tymi ostatnimi, nie ujrzymy już na własne oczy szeregu obiektów, istniejących przed laty w WPKiW. A człowiek, który ostatni raz oglądał Park pół wieku temu czy dawniej, dziś niejednego miejsca by nie rozpoznał - tak zmieniły się perspektywy i parkowe realia. Zobaczycie, jak wyglądał pierwszy lokal w WPKiW, o którym nad Dużym Stawem dawno już przepadła nawet pamięć.
Pierwsza „Łania”, „Kapelusz” przed pożarem, „Parkowa”, czy szklarnia wieżowa. A kto pamięta „Arizonę”?
Zobaczcie też pierwszą, spaloną "Łanię" i jak wyglądał "Kapelusz" przed pożarem. Przypominamy szklarnię wieżową, restaurację "Parkową" i "Falę" za lat świetności. A do tego Ośrodek Postępu Technicznego i Ośrodek PTTK. Z pierwszego pozostały szczątki, koło miejsca, gdzie stał drugi przejdziecie nawet się nie domyślając, że kiedyś tam był. Nie każdy też odnajdzie w terenie ślady po stacjach wąskotorówki. Łatwiej odnaleźć dawną stację "Elki"(zgadniecie, którą przedstawia zdjęcie?), gdyż - na szczęście - zastąpiły je nowe i bardzo fajne (Jerzy Ziętek byłby co najmniej zadowolony).
Zmian jest wiele, choć można się zastanawiać, czy jak na 70 lat rzeczywiście tak dużo. Niejeden obiekt nie przetrwał próby czasu z niezależnych od ludzkiej woli przyczyn, ale też niejednego żal i aż dziw bierze, że mógł zostać zmarnowany - jak wyrafinowany architektonicznie OPT czy niezwykła kawiarnia "Arizona".
Może Cię zainteresować:
Sentymentalna przejażdżka „Elką”. Parkowa kolejka na starych zdjęciach
Może Cię zainteresować: