Stadion Śląski znowu na dwa dni zamienił się w świątynię lekkiej atletyki. Tym razem w Chorzowie odbyły się Drużynowe Mistrzostwa Europy. Reprezentacja Polski broniła tytułu sprzed dwóch lat i na szczęście tym razem mogła liczyć na wsparcie kibiców.
Znakomita Pia Skrzyszowska
Polacy wygrali w aż dziesięciu konkurencjach, a prym wiodły przede wszystkim kobiety. Znakomicie pobiegła Pia Skrzyszowska, która w sprincie na 100 metrów nie miała sobie równych, a z czasem 11.25 ustanowiła swój nowy rekord życiowy. Świetną formę potwierdziła w biegu na 100 m przez płotki, gdzie także zajęła pierwsze miejsce.
Świetnie zaprezentowała się także Natalia Kaczmarek, która wygrała bieg na 400 m. Alicja Konieczek z kolei była najlepsza w biegu na 3000 m z przeszkodami. Tradycyjnie bezkonkurencyjna była nasza sztafeta 4x400 m w składzie Małgorzata Hołub-Kowalik, Kornelia Leśniewicz, Justyna Święty-Ersetic oraz Natalia Kaczmarek.
Paweł Fajdek rzucił idealnie
Na najwyższym stopniu podium stanęła także Kamila Lićwinko w skoku wzwyż. Z kolei wśród mężczyzn największą furorę zrobił Paweł Fajdek, który młotem rzucił na odległość 82,98 m. Pierwsze miejsce wywalczyli także Michał Haratyk w pchnięciu kulą, Roberto Sobera w skoku o tyczce oraz Norbert Kobielski w skoku wzwyż.
Pomimo aż dziesięciu zwycięstw i tak do samego końca ważyły się losy mistrzostwa. Wszystko miało się rozstrzygnąć w sztafecie mężczyzn 4x400 m. Panowie dali z siebie wszystko i trzecie miejsce sprawiło, że reprezentacja Polski drugi raz z rzędu wygrała Drużynowe Mistrzostwa Europy. W klasyfikacji generalnej nad drugimi Włochami mieliśmy 2,5 punktu przewagi.
fot. Instagram/Pia Skrzyszowska